Skip to main content

Zwyczajni Traderzy

Jakie są twoim zdaniem realne stopy zwrotu na rynku Forex lub kontraktach CFD?

To trudne pytanie. Ja nigdy nie zgłębiałem tego tematu i nigdy nie słyszałem o jakimś benchmarku do porównania… Nie mam zielonego pojęcia, ile może wynosić „realna stopa zwrotu z FX/CFD”. Bardzo wiele zależy od stylu handlu, od strategii i handlowanego TFu, od podejmowanego ryzyka, od wielkości lewara itd... Na tym polu będzie zawsze trwała walka pomiędzy zwolennikami 10% rocznie i tymi od 1000% miesięcznie. Ja nie bardzo się wpisuję w te „metody liczenia”, bo ja ustawiałem mindset pod konkretne kwoty, a nie stopy zwrotu. Moja praca nad strategią, to praca nad tym jak dorobić do pensji kilka tyś, jaka kwota jest realna do zarabiania stosując moje motto „10pkt codziennie i do końca życia”, ile trzeba zaryzykować, żeby to osiągnąć, jak to zabezpieczyć, jak utrzymać systematyczność, jak osiągnąć powtarzalność… Ściganie się o procenty to nie moja bajka.

Mam tylko jednego screena z konkursu (na demo) gdzie uczciwie podszedłem do tematu i handlowałem zgodnie ze strategią. To dla mnie wynik bez znaczenia, ale pokazuje moja orientacyjną stopę zwrotu z dwóch tygodni. Celowo mój wynik jest wklejony na tle liderów etapu – dysproporcja wyników jest ogromna. P.S Konkursowe mt5 źle wyliczało ilość pozycj i faktycznie było ich tyle co pokazuje wykres equity.
 
Wywiad12
 
Wywiad13
Czy wg. Ciebie obniżenie dźwigni przez europejski regulator ESMA miało jakiś wpływ na twój trading?
 I tak i nie. Jestem przeciwny zmniejszaniu lewara i ograniczaniu jego stosowania, bo uważam, że trzeba wziąć „za ryj” nieuczciwych brokerów, a nie ograniczać do nich dostęp. Zwiększyć świadomość uczestników rynku i skupić się na ich edukacji zamiast ograniczać, zakazywać… „Niańczyć”  Cały czas jest możliwość handlu na większej dźwigni, cały czas jest możliwość nauki i testów na stosunkowo niskich depozytach więc zmiany miały wpływ, ale bardziej ze względu na ograniczanie możliwości niż na sam trading.

Czy są jakieś wyjątkowe książki, szkolenia które mógłbyś polecić, a które miały olbrzymi wpływ na twoją spekulację? A może są jakieś które byś odradził?

Hmmm… nie znam takich książek, nie mam ulubionych, ale uważam, że trzeba ich przeczytać wiele, żeby zrozumieć co się z czym je. Nie znam książki, po której można zacząć zarabiać albo jest tą „jedyną słuszną”, wszystko zależy od tego na jakim poziomie zaawansowania i świadomości rynkowej jesteśmy. Są dwie pozycje Minera i DiNapolego, ale u Minera jest dużo Elliotta (więc odpada), a DiNapoli to kompletna książka, ale nie dla początkujących.

Ja w dużym stopniu jestem związany z AT i jej różnymi „odmianami” więc dużo czytałem w tym temacie. Zaczynałem od „Teorii fal Elliotta” i „Świec japońskich”… Będąc na futures brałem udział w konkursie „Futures Master”. Wybierało się tam mentora i GPW organizowała z nim szkolenie. Ja wybrałem Pawła Danielewicza i na szkoleniu z nim, za aktywność otrzymałem nowe wydanie jego książki „Geometria Fibonacciego. Nowe ujęcie”… Ciekawa pozycja. Później jeszcze Miner, Van Tharp, Brent Penfold, DiNapoli, Ross, Faith… No było tego dużo.
Każda książka to nowe doświadczenie, jakiś tip, jakaś porada, punkt zaczepienia… Nawet wczoraj dokonałem zakupu kilku używanych książek – „Inwestowanie w oparciu o analizę wolumenu” Buff Pelz Dormeier, „Kontrakty-Surowce-Forex” Rafał Glinicki i jeszcze coś bardziej fundamentalnego na GPW – „Metody wyceny spółki” Marek Panfil, „Wskaźniki w analizie działalności przedsiębiorstwa” Bragg Steven M. oraz „Wskaźniki Ekonomiczne” Yamarone Richard… Ciągły rozwój, poszerzanie horyzontów. Szkolenia... Temat rzeka, ostatnio pisałem na grupie tak:
 
Wywiad14

Dlatego zalecam czytać wszystko i odradzam wszystkie szkolenia… Do czasu nabycia świadomości rynkowej oraz dobrania, pod indywidualne predyspozycje, techniki/metody handlu. Tylko wtedy nie damy się nabrać na jakieś „trefne” szkolenia, a sama nauka będzie świadomym wyborem więc nie pójdzie na marne.

  • Kliknięć: 20969