Skip to main content

Regulacje, platformy i kwestia poślizgu ceny

Jak wiadomo najwięcej brokerów ma swoją siedzibę na Cyprze i posiada licencję CySec. Organ ten jest tak bardzo wyjątkowy, że praktycznie przewodzi wszystkim znanym i nieznanym marokom Forex i CFD, zwłaszcza że praktycznie wcale nie monitoruje praktyki egzekucyjnej ani poślizgu. Jako przykład niech posłuży fakt, że jedno z największych biur maklerskich FxPro na swojej stronie głównej samodzielnie udostępnia własne dane dotyczące poślizgu i wykonania transakcji. Jednak dane te są wytwarzane przez sam dom maklerski i nie podlegają żadnej kontroli. Nikt jeszcze dotychczas nie pobrał próbki historii handlowej firmy aby zbadać ją w sposób bezstronny. Co prawda firma zaczęła publikować raporty dotyczące statystyk poślizgu od 2015 r. jednak żaden bezstronny audytor nie był w biurach tej firmy, aby sprawdzić, czy jest to prawidłowe, czy nie. Mamy tutaj raczej do czynienia z marketingiem a nie z faktami.

Jeśli chodzi o Australijskie domy maklerskie  Forex i CFD to należą one do najwyższej jakości na świecie. To właśnie australijczycy stworzyli tzw. „efekt halo”, który rozniósł się po wszystkich kontynentach. Niewielu z nas wie, że są oni inicjatorami tzw. FX Global Code (Globalnego Kodeksu dla rynku walutowego). Został on opracowany w ramach partnerstwa między bankami centralnymi a uczestnikami rynku z 16 jurysdykcji na całym świecie i skierowany jest do wszystkich firm inwestycyjnych. Nie ma zatem co się dziwić, że większość detalicznych klientów Forex postrzega właśnie Australię jako fundament dobrej etyki biznesowej. Kodeks został w całości przetłumaczony na język polski i jest udostępniony przez Narodowy Bank Polski [1]. Tutaj należy zwrócić uwagę, że globalny kodeks FX nie jest regulacją sam w sobie i nie zastępuje żadnych istniejących wymagań prawnych ani regulacyjnych nałożonych na uczestników rynku. Kodeks ma po prostu zapewnić wspólny zestaw wytycznych dotyczących dobrych praktyk i w związku z tym jest wdrażany w systemach finasowych całego świata. Obecnie rejestry publiczne wskazują, że istnieje ponad 150 instytucji podpisały deklaracje zobowiązania przestrtzegania kodeksu, a w tym np. Saxo Bank. Oczywiście liczba ta cały czas rośnie.

Bez względu na postulaty kodeksu, w Australii nie ma żadnych szczegółowych przepisów nakazujących wycenę kontraktów CFD i regulacji odnośnie poślizgów. Mamy tutaj do czynienia z podobną praktyką jaka jest  stosowana w Europie, a mianowicie  australijski system regulacyjny dotyczący usług finansowych nakłada ogólny obowiązek na wszystkich posiadaczy licencji AFS, aby działali wydajnie, uczciwie i transparentnie w jak najlepszym interesie klienta. W związku z tym sam ASIC oraz brokerzy informują w jaki sposób działa poślizg i jakie systemy egzekucji zleceń są stosowane przez wiodace domy maklerskie [2]. Nie bez powodu australijskie banki, infrastruktura i etyka biznesu są najwyższej światowej klasy (AAA+), z bardzo niewielką liczbą problemów instytucjonalnych. To samo dotyczy domów maklerskich, agencji ubezpieczeniowych, firm pożyczkowych i brokerów Forex.

Ostatnimi jednak czasy australijski regulator ASIC, rzucił prawdziwą bombę dotycząca produktów CFD, określając je jako szkodliwe dla klientów, ale nie z powodu oszustw lecz samej natury rzeczy. Nie ma też zamiaru w tej kwesti naśladować przepisów europejskich. Tutaj ASIC rozpoczął działalność, którą tak naprawdę można jedynie opisać jako regulacje i ograniczenia, ale w zupełnie inny sposób niż robi to ESMA, a mianowicie prowadząc nadzór niemalże w czasie rzeczywistym. Jakakolwiek zatem działalność na szkodę klienta jest wyłapywana w bardzo krótkim okresie czasu. Natomiast te firmy, które naruszyły prawo, są bardzo poważnie traktowane przez ASIC, w taki sam sposób, jak nie bardziej rygorystycznie od NFA oraz CFTC w USA oraz FCA w Wielkiej Brytanii. W odróżnieniu od innych organów nadzoru najczęstszą praktyką ASIC poza nałożonymi karami finasowymi jest automatyczne odbieranie licencji. W przypadku Australii ASIC stawia więc na pełną transparentność firm, uczciwość oraz działalność w najlepszym interesie klienta. Eminenci CFD zobowiązani są zatem robić wszystko co niezbędne aby  zapewnić, że usługi finasowe świadczone na podstawie licencji są jak najbardziej uczciwe [3].

W przypadku szwajcarskich licencj bankowych, poślizgi i błędne ceny w dużej mierze odrzucone są przez FINMA. Szwajcarski organ nadzoru bankowego, wymaga bowiem, aby każda firma zarejestrowana jako Swiss Bank miała swoje własne, całkowicie wyodrębnione, zastrzeżone systemy od serwera w dół. Dlatego też każdy aspekt transakcji jest wolny od ingerencji zewnętrznego animatora rynku i jest w pełni kontrolowany przez władze szwajcarskie. I tak Dukascopy Bank w ramach spełnienia wymogów prawnych wprowadził np. kontrolę poślizgu, przez co można go całkowicie wyeliminować. Dotyczy to jednak tylko zleceń stop loss [4].  Wyjaśnia to także dlaczego w przypadku szwajcarskich licencji tak trudno jest o platformę MT4. Tutaj warto zwrócić uwagę, że najwięcej licencji jakie udzieliła firma MetaQuotes skoncentrowane zostało głównie na Cyprze, Bliskim Wschodzie,  Azji oraz rajach podatkowych.

Platforma MT4 znana jest nie tylko z możliwości stosowania rozmaitych wskaźników ułatwiających zawieranie transakcji oraz EA (tzw. Expert Advisor), ale także z tego, że wsród brokerów ropowszechniony został plugin znany jako Virtual Dealer. Plugin ten pozwala na opóźnianie zleceń o 1-5 sekund oraz sztuczne wywoływanie poślizgu lub ustawienie go w sposób asymetryczny. W tym przypadku ustalenie czy broker korzysta z Virtual Dealera jest niezwykle trudne. Powstały jenak odpowiednie skrypty które monitorują szybkość wykonania ceny, poślizgi oraz zachowanie brokera. Są to jednak płatne rozszerzenia lub oparte na subskrypcji. W związku ze stosowaniem tego pluginu przez Gain Capital, amerykański nadzór NFA w dniu 30 czerwca 2010 roku nałożył na tą firmę karę 459 000 USD. Niedługo po tym bo w 2011 roku NFA ukarała kolejnego brokera FXCM za stosowanie poślizgu asymetrycznego.  Łączna grzywna FXCM wyniosła ponad 14 mln USD. W związku z tym nadużyciami  w styczniu 2012 r. NFA sformalizowała swoją zasadę dotyczącą asymetrycznego poslizgu, który został całkowicie zakazany [5]. Z podobną sytułacją spotykamy się pod regulacjami FCA, który to organ za te same praktyki ukarał FXCM UK karą 4 mln. funtów [6]. Odpowiednie regulacje zostały opisane w Market Watch numer 45 z 2014 roku [7].

W przypadku Szwajcarii, USA oraz Wielkiej Brytanii w większości spotykane są autorskie platformy. Na przykład CMC Markets zainwestował 100 milionów USD w rozwój nowej zastrzeżonej platformy transakcyjnej Next Generation, a cała topografia handlowa jest hostowana i obsługiwana samodzielnie. O niektórych platformach wielu z nas nawet nie słyszało, np. Autobahn lub Barx. Są to platformy które powstawały nawet kilkanaście lat za olbrzymie pieniadze i napisane zostały specjalnie dla jednego dealera. W tym sensie takie firmy jak Invast Global, ADS Securities, Saxo Bank, CMC Markets szczycą się tym, że zapewniają najwyższą płynność instytucjom z którymi współpracują. Wynika to stąd, że są one bezpośrednio powiązane z oddziałami eFX banków najwyższego poziomu, co oznacza, że ​​są w stanie realizować transakcje po właściwych cenach rynkowych praktycznie bez poślizgów, a przynajmniej w niewielkim zakresie. Nie wszystkie bowiem poślizgi są zależne od dostawców płynności lub brokerów. Znaczna część z nich leży poza całkowitą kontrolą i bezpośrednio wynika z charakterystyki rynku. W głównych jurysdykcjach (USA, Wielka Brytania, Australia) brokerzy dokładają jednak jak najwięcej starań aby ich kwotowoania były pozbawione tej anomali. 

W przypadku brokerów licencjonowanych przez CySec, którzy przede wszystkim oferują platformę MT4 trudno oczekiwać kompleksowej odpowiedzi, w jaki sposób dany broker wchodzi w interakcję z rzeczywistym rynkiem międzybankowym i jak naprawdę skonstruowane są jego ceny. Większość tego rodzaju brokerów nie udziela odpowiedzi na podstawowe pytania wynikające z MIFID II załaniając się tajemnicą firmy. A przecież istotnymi kryteriami do sprawdzenia jest to, w jaki sposób dana firma podchodzi do rynku. Pewne jest jedno, mianowicie jeśli  broker korzysta z jednej z trzech głównych firm zajmujących się integracją płynności, aby połączyć się z zagregowaną płynnością banku to poślizgi są ograniczone w sposób maksymalny.  Do firm tych należą np. OneZero, PrimeXM lub Gold-i. Firmy te hostują środowisko platformy MT4 dla takich australijskich brokerów jak np. IC Markets czy Pepperstone.

To właśnie dzieki zastosowaniu krzyżowo połączonej płynności w centrach danych EQUINIX, które mieszczą się w Nowym Jorku oraz Londynie istnieje umożliwość wykonywania zleceń z najwyższą, szybką i niską latencją [8]. Dotyczy to jednak tylko brokerów ECN działających w trybie DMA oraz brokerów STP którzy korzystają z infrastruktóry Banku będącego dostawcą płynności. Brokerzy MM także mogą hostować swoje usługi w centrah Equinix, ale z zasady robią to na serwerach lokalnych np. w Warszawie. Brokerzy MM w przeciwieństwie do brokerów ECN są animatorami rynku, co oznacza, że sami tworzą ceny w oparciu o które traderzy zawierają transakcje i nie ma potrzeby aby hostować swoje usługi w innych krajach gdzie mieszczą się giełdy. W przypadku brokerów ECN działających w trybie DMA (Dirext Market Access) ceny na platformie MT4 odzwierciedlają rzeczywiste kwotowania rynku międzybankowego, gdzie poślizgi zdarzają się w obu kierunkach co stanowi najuczciwsze wykonanie ceny.

Niestety, ale i to nie gwarantuje całkowitego braku problemów. W 2015 roku doszło do ataków DDos na serwery OneZero mające na celu zakłócenia sieci Direct Market Access. Podobnie jak w przypadku innych incydentów DDoS, atak ten polegał na wywołaniu szeregu prób przesyłania wiadomości na serwerze lub w sieci w celu spowolnienia lub całkowitego zakłócenia środowiska handlowego. Przeprowadzone dochodzenie ujawniło, że źródłem problemu pochodziło z ponad 60 000 chińskich adresów IP.  Wówczas firma OneZero oraz IC Markets podjęły działania mające na celu ograniczenie awarii. Wśród nich jest użycie dodatkowych centrów danych i instalacja dodatkowego specjalistycznego sprzętu łagodzącego DDoS. Chociaż awarie wystąpiły u klientów MetaTrader 4, IC Markets obsługuje również środowisko cTrader, zewnętrzne „DataCenter”, inne punkty dostępu oraz inną infrastrukturę, która również była celem ataku. Według Budzińskiego (C.E.O IC Markets) od czasu wprowadzenia tych środków udało im się zapobiec dalszym awariom.  Na tym przykładzie możemy sobie zdać sprawę z faktu, że handel elektroniczny w każdej chwili może ulec atakom cyberprzestępców.  Po zastosowaniu środków zapobiegawczych wprowadzonych przez OneZero ataki miały również miejsce w sieciach obsługiwanych przez PrimeXM, BeeksFX i dostawcy routingu IPTP [9].

Widzimy zatem, że problem eliminacji poslizgów jest problemem bardzo złożonym i oragany nadzoru nie są wstanie wyeliminować go całkowicie za pomocą regulacji, ponieważ zwizane jest to w znacznej mierze z charakterystyką rynku, a nawet z technologią. Jeśli do tego dodamy opóźnienia wynikające z miejsca zamieszkania oraz funkcjonowania samego internetu to jako klienci detaliczni musimy się liczyć z faktem, że poślizgu na pewno nie unikniemy. Oczywiście w aspekcie, który obejmuje praktyki  brokerów regulacje nakazują działalność w jaknajlepszym interesie klienta, przez co kwestia poślizgów traktowana jest dość ogólnie (Europa, Australia), ale umożliwia to audytorom oraz sądom ich odpowiednią interpretację. Z taką właśnie sytułacją spotkaliśmy się w przypadku podtrzymania kary 9.9 mln. zł dla brokera XTB przez Wojewódzki Sąd Administracyjny dnia 06.06.2019 roku [10].

Pamiętajmy, że eliminacja poślizgów wynika z obowiązku zapewnienia jak najbardziej uczciwej ceny i dotyczy to wszystkich licencjonowanych brokerów głównych jurysdykcji. Jeśli nawet autorskie rozwiązania nie są wstanie całkowicie wyeliminować poślizgów to musi zostać zapewniona jego symetryczność. Obowiązek ten jest jednym z głównych powodów aby unikać firm oferujących swoje usługi na podstawie licencji rajów podatkowych gdzie kontrola systemów egzekucji zleceń jest praktycznie żadna. Teoretycznie nie odtyczy to brokerów, którzy w ramach strategii offshore wyeksportowali tylko poszczególne procesy swojej firmy, jak np. rejestrację klientów do tego rodzaju jurysdykcji. W Australii praktykę taką możemy spotkać w przypadku zabezpieczania się przez brokerów przed ewentualnym zakazem ASIC dotyczącym przyjmowania klientów z Europy. Reszta procesów firmy nadal podlega nadzorowi australijskiego regulatora. 

Źródła:
5. NFA rules about Price Slippage and Requoting >>
Autor: Dariusz Kaniewski
  • Kliknięć: 1503